10 lipca wtorek
Wybrałam się w niedzielę do Reala na zakupy. Przyznaję, dawno w nim nie byłam, toteż aż mnie odrzuciła parna kurtyna, którą poczułam przy wejściu. Latałam po sklepie z prędkością odrzutowca byle jak najszybciej zrobić zakupy i wyjść. Niestety, trafiłam na kasę wolnego ruchu, skutek? Spędziłam w tym markecie przy kasie parę kwadransów, uciekły mi wszystkie pasujące autobusy powrotne, oraz mocne postanowienie - nie jadę tam do jesieni ( chłodnej! ). Nie wierzę, żeby w tak dużym sklepie nie było klimatyzacji, skoro nawet w osiedlowych niektórych sklepikach ona jest, po prostu sklep oszczędza na prądzie kosztem zdrowia i samopoczucia klientów. Pozdrawiam.