sobota, 30 października 2010

Kwestia szacunku, czyli co już wyrosło z niektórych.

30 października sobota
Zgadzam się z komentarzem Kamila. Niby zależy nam na zwierzętach i mamy ustawę chroniącą je, tyle że tylko teoretycznie, niestety. Przyznaję, że mnie to boli i to bardzo.
Jutro niedziela, wybieram się na grób zmarłej dziewięć lat temu Cioci. I wiecie co, od wczoraj myślę o tym, czy to co jutro zawiozę na grób, postoi do poniedziałku. To jest druga rzecz, która mnie i boli i wkurza. Złodziejstwo hien cmentarnych. Chociaż użycie miana "hiena" - jest obraźliwe dla tych zwierząt. Kupiłam piękny, ręcznie malowany znicz i muszę go oszpecić, aby był on mniej atrakcyjny. Czy to jest normalne? Czy tacy złodzieje mają w sobie jakieś wartości? Czy mają szacunek dla żywych, skoro nie mają go dla zmarłych? Jak więc oczekiwać po co niektórych szacunku dla słabszych. Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat. Pozdrawiam.

środa, 27 października 2010

Okrucieństwo małolatów, czyli takie będą Rzeczypospolite...

27 października środa
Nie odzywałam się długo, bo wysiadł mi internet, czasu tez jakoś mi brakło na pisanie. Poruszył mnie przeczytany dzisiaj list w ''Gazecie Olsztyńskiej'', poruszył i co tu kryć - wkurzył. List dotyczył znęcania się jakiś gówniarzy (zwrot użyty z premedytacją, bo jedyny cenzuralny, jaki ciśnie mi się na usta), nad kociakiem. sama mam kota, obecnie już siedmioletniego, który był maltretowany w dzieciństwie. Do tej pory ma uraz i boi się ludzi. Patrząc na niego, sadzę, że gdybym to ja była świadkiem takiego zdarzenia, te gn.. typki, byłyby biedne, bo nie ręczę do czego mogłabym być zdolna. Chociaż, jak mówi mój znajomy, uderzysz ..., a odpowiesz za człowieka. Może było ostro, ale każdy kto miał do czynienia ze zwierzakiem skrzywdzonym, przyzna mi rację, mam nadzieję.

wtorek, 12 października 2010

Ornitolog amator, czyli niepokojące zmiany w populacji

12 wrzesień wtorek
Czy zauważyliście jak mało jest teraz wróbli? Jeszcze do niedawna były to najpospolitsze ptaki, a teraz coraz rzadziej słychać ich świergot. Mało jest też synogarlic, to te szare mniejsze gołębie. Co się stało z tymi gatunkami? Przyszło mi do głowy to pytanie, gdy kładłam słoninkę dla sikorek. Daje się zauważyć zmiany w populacji ptaków. Te, które dominowały dawniej, stały się mniejszością, natomiast te, których wcześniej było mniej teraz dominują. Mało jest też gili z czerwonym brzuszkiem, czy pomarańczowodzióbych kosów. Szkoda, że pospolity niegdyś wróbel, staje się gatunkiem zagrożonym. To tyle z dziedziny ornitologii, jako, że jestem ornitolog - amator i bardzo lubię ptactwo tzw. dzikie i domowe (choć to raczej jako danie).
A teraz coś z innej beczki. Wczoraj miałam okazję jechać dużą ''16''-tką i wcale nie wiozła powietrza.