poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Last minute, czyli majówka w Tunisie z metą w Londynie.

30 kwietnia poniedziałek
Dziwny dzisiaj dzień niby pracujący, a jednak dla wielu wolny. Zastanawiałam się jak dzisiaj jeżdżą autobusy miejskie i wierzcie mi, nie wie jaki rozkład obowiązuje, czy ten ,,normalny,, , czy ten z dni wolnych od nauki szkolnej. Chociaż w tak upalny dzień to przyjemniej chyba piechotką. W autobusach i gorąco, przypomniał mi się kierowca, który przy kilkunastu stopniach na zewnątrz miał włączone ogrzewanie), i co tu kryć aromatycznie, szczególnie na tych liniach, które jeżdżą koło Caritasu. Przez te kilka dni Olsztyn zamienił się w Tunis, szczęśliwcy, którzy mają swój kawałek czegoś zielonego, mniej szczęśliwi zadowalają się lasem, parkiem czy jeziorem. Niestety, teraz podobno obowiązywać będzie londyńska aura, czyli deszcze i burze, jednym słowem szaro, buro i ponuro. Optymiści twierdzą, że może się nie sprawdzi, oby nie. Pozdrawiam

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Ponuranki spod parasola.

16 kwietnia poniedziałek
Jak ja nie cierpię takiej pogody! Wiem, że deszcz jest potrzebny ale nic przyjemnego łazić po mieście w taką pogodę, załatwiając swoje duże i małe sprawy. To co mogę poodkładałam na jutro, bo może jutro będzie lepiej, może będzie, a może nie, zobaczymy. Kocham słonce i nie mogę się już doczekać tych ciepłych, słonecznych dni. Nie przeszkadzałby mi deszcz, gdyby nie kierowcy ochlapujący przechodniów z niezwykłą wprost radością. Straty wynikające z tego hobby są niestety po stronie poszkodowanych i żadne prawo ich nie chroni, niestety.

niedziela, 15 kwietnia 2012

BEzrobocie - raj dla wyzyskiwaczy pod płaszczykiem pracodawców.

15 kwietnia niedziela
No proszę, Święta, Święta i po Świętach, pocieszające, że już wkrótce kolejny długi weekend, czyli majówka. Jakby ktoś zapomniał - pierwszy i trzeci maja i jeśli się dobrze pokombinuje można mieć naprawdę długi weekend. Jeśli chodzi o mnie, to mi się szykuje bardzo długi wypoczynek, bo kończy mi się umowa o pracę, nie mam szans na przedłużenie. Co dziwne im mniej czasu mam na wykorzystanie zaległego urlopu, tym teoretycznie mam większe szanse na zostanie w firmie, na pewno będą to wiedzieć dopiero w ostatnim tygodniu kwietnia kiedy ja już nie zdążę wykorzystać zaległego urlopu. Co zastanawiające, pracując w agencji pracy tymczasowej, nie ma się praktycznie żadnych praw pracowniczych, przykład? Byłam kilka dni na zwolnieniu lekarskim i z tego tytułu zabrano mi dwa dni urlopu za miesiąc w którym byłam na zwolnieniu, co ciekawe, jest to zgodne z prawem pracy. Dzwoniłam ostatnio w odpowiedzi na ogłoszenia prasowe o zatrudnieniu pracownika i wierzcie lub nie, ale ci przyszli pracodawcy co się ogłaszali to zwykli złodzieje czasu pracy i wyzyskiwacze pracowników! Proponują śmieciowe umowy, groszowe stawki a w zamian oferują bardzo długi dzień pracy. Określiłabym tych z którymi rozmawiałam dosadniej, ale nie wypada publicznie. Jest duże bezrobocie, to prawda, są tacy, którzy wolą brać pieniądze za nic od państwa, ale są i tacy, którzy chcieliby pracować i zarobić przynajmniej tyle by starczyło na życie. Pozdrawiam.