sobota, 8 stycznia 2011

Woda nade mną, woda pode mną, a wspomnie rzecz wspaniała

8 stycznia sobota
Tak, ja też wolę mróz i śnieg na chodnikach, przynajmniej miękko jest lądować, jakby co. Udało mi się dotrzeć do mojej dawnej podstawówki (wstyd przyznać ile lat upłynęło), na koncert WOŚP. Było naprawdę fajnie, komuś pomogłam, a na dodatek spotkałam koleżanki z klasy i dawną nauczycielkę chemii. Żeby nie było niejasności - z chemią lubiłyśmy się średnio, a z nauczycielką nawet bardzo.
Jedno co mnie zastanowiło, to to czy za moich szkolnych lat też było tak głośno? Przyznam szczerze, uszy trochę mnie bolały od tego wrzasku. Moje koleżanki, których dzieci chodzą do naszej starej budy, twierdzą, że my też dawałyśmy czadu. To co się dziwić następcom? Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz