24 lipca sobota
Wstałam wcześnie, żeby zdążyć na wycieczkę zorganizowaną przez Urząd Miasta i Pana Andrzeja Bobrowicza,opiekuna tej dyscypliny.Fajna sprawa! Sądząc po ilości uczestników nie tylko ja tak uważam.Człowiek tyle mieszka w Olsztynie i nic o nim nie wie, a przynajmniej-niewiele.Po mieście wycieczki są krótkie, po leśnych duktach-dłuższe, zawsze jednak ciekawe.Tak więc szykuję się na wyprawę i za każdym razem coś mnie zatrzymuje.Chcę nawet dołączyć do nich później, bo już wiem gdzie będą, ale nic z tego.Jestem zła jak szerszeń(to określenie mojego Taty, który uważa że lepiej wtedy ze mną nie zadzierać).Po paru chwilach jestem wdzięczna losowi, że się jednak nie wybrałam i że chyba Opatrzność nade mną czuwała.Do zobaczenia za tydzień na zielonym szlaku!Oby tylko pogoda dopisała.Cześć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz