30 lipca piątek
Ostatnio dużo jeżdżę po Olsztynie komunikacją miejską, a szczególnie linią numer "16". Za każdym razem przyjeżdża malutka Scania pełna pasażerów w wieku powiedzmy - mocno średnim. w autobusie jest duszno i ciasno, nie bardzo jest się czego "łapać"i ci biedni starsi ludzie "fruwają" po całym autobusie. Jeździłam w różnych kierunkach - i z Zatorza do Tracka i z Zatorza w kierunku Kolonii Mazurskiej i za każdym razem podczas podróży nurtowało mnie to samo pytanie:"Czy fakt, że pasażerowie w słusznym wieku nie płacą, albo płacą mniej za bilet, wystarcza by ich nie szanować?A co z tymi, którzy płacą normalnie za bilety i też podróżują tą linią?"Jest to linia, która łączy inne osiedla z cmentarzem i zakładem energetycznym, a to są często praktycznie, docelowe miejsca podróży osób starszych wiernych tej właśnie linii. No dobra, koniec przynudzania, na finał mała anegdotka: podczas jazdy, pewnie dla zabicia czasu Pewien uroczy starszy pan zaczął czynić mi pewne awanse, a ponieważ zaczął robić się nieco natarczywy zapytałam go, co ja bym z nim robiła , bo nie umiem grać w szachy.Reakcja była, no właśnie , jaka? Jak myślicie?Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz