wtorek, 23 listopada 2010

Czarny koń, czyli łaska pańska na dziwnym koniu jeździ.

23 listopada wtorek
No i mamy pierwszą część wyborów za sobą. Przyznaję, jestem zaskoczona takim wynikiem i pewnie nie ja jedna. Ciekawe co będzie w drugiej turze. Swoją drogą, okazało się, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie, chociaż w tym konkretnym przypadku nie można mówić o mieczu, a raczej, błocie (nie wypada publicznie nazywać tego bardziej dosłownie). Wybory były ( i są), ulubionym tematem rozmów w kolejkach i autobusach. Ile głosów, tyle i opinii. Kto był bardziej przekonujący pokaże druga tura. Jeden dużo robi dla miasta, drugiemu ludzie współczują (i jego rodzinie), bo ktoś podłożył mu właśnie to błoto. Swojego faworyta nie ujawnię publicznie, bo nie chce zapeszyć wyniku. Trzymam kciuki, tyle.
P.S.
Dziękuję za radę, przeczytałam ją i wzięłam do serca. Pozdrawiam ciepło w tą mało fajną pogodę.

1 komentarz:

  1. Witaj :)
    No i ja jestem zaskoczony wynikiem wyborów w Olsztynie, nie spodziewałem się, że Czesław M. po tej całej aferze ma takie poparcie w narodzie ;). Ale niezbadane są wyroki boskie (i wyniki głosowania ;)).
    Cieszę się, że te moje rady w jakiś sposób będą pomocne.
    Pozdrawiam również :)

    OdpowiedzUsuń